tekst powstał w styczniu 2023
wzmacniacz 6V6 Push Pull + ECF80 a’la Audio Note Soro PP, albo lepszy
Najlepszy wzmacniacz jaki skonstruowałem. Przez długi czas wszystko szło pod górę przy tej konstrukcji, która dojrzewała przez parę miesięcy i już chciałem ją porzucić, odkładałem na szafę, a potem zdejmowałem, bo coś mi mówiło żeby wracać i inwestować kolejne steki złotych. I warto było. Super się udało, ale potrzeba było dużo cierpliwości. Mimo, że mam nadmiarowe transformatory zasilający i wyjściowe oraz kilka kompletów lamp 6V6, który były kupowane na etapie projektowym, ale ostatecznie nie nadawały się i teraz gdzieś leżą niepotrzebne. Razem wydałem niepotrzebnie ponad 1500zł na eksperymenty i nie pasujące podzespoły, w tym lampy. Podświadomie musiało mi chyba bardzo zależeć (ale teraz wcale tego nie żałuję).
Na pokładzie 4 lampy 6V6 (rosyjskie 6P6S „Radio” w żółtych pudełkach z lat 50-60 NOS NIB 250zł) w układzie PP, którymi steruje para pentod ECF80 Miniwatt NOS (100zł szt). Transformator zasilający Sizel TE84/132 (200zł), transformatory wyjściowe 18W 8K PP Apluaseaudio z Aliexpress (550zł), dławik 4H 400mA (100zł), obudowa Audio Note z Aliexpress do wzmacniacza na EL84 (850zł), potencjometr japoński Alps Black Beauty 100K (oryginalny japoński NOS kosztuje ok 300-400zł, ale chiński niebieski Alps można kupić już za 30zł), płyta PCB z Aliexpress kit z częściami ok 200zł, kondensatory elektrolityczne Nichicon Muse (80zł), 4szt kondensatorów sprzęgających 0.22uF Mundorf Supreme (350zł), okablowanie Melodika kabel mikrofonowy oraz kabel głośnikowy 1.5mm (60zł), terminale z Aliexpress (60zł). Wzmacniacz nie ma sprzężenia zwrotnego (nie podłączyłem go), bez niego brzmi świetnie. Moc kilkunastu watów jest też wystarczająca dla większości normalnych kolumn. Dławik należy wstawić zamiast opornika 10ohm w zasilaczu, za pierwszym kondensatorem na schemacie.
Sterowanie potencjometrem Alps Black Beauty 100K i tylko jedną lampą na wejściu zapewniło bardzo czysty dźwięk, ze znakomitą namacalnością i przestrzenią na moich kolumnach JM Lab Point Source 5.1 i bardzo melodyjny, a nawet magiczny. Jest to brzmienie ze szkoły Audio Note Soro PP. Polecam każdemu ten eksperyment. Trudno się oderwać jak zacznie grać. Ważne oczywiście są części i użyte lampy. Nie są to jednak jakieś specjalnie drogie części. Za ok 3000zł łącznego kosztu i kilka wieczorów zabawy DIY jest spektakularne i porywające brzmienie dla wielbiciela lamp i brzmienia ze szkoły Audio Note. Jest to brzmienie ciekawsze i bardziej uniwersalne od wzmacniaczy z lampą 300B. Wszystkim, którzy myślą o 300B najpierw polecam wypróbować taki wzmacniacz. Jest to najbardziej muzykalny wzmacniacz, ze wszystkich jakie posiadam i także ma najwięcej magii. Właściwie jest sama muzyka, człowiek nie zastanawia się nad odtwarzaniem i przełączaniem nagrań. Nawet jest nieco więcej muzykalności niż w Music Reference RM9, który stawia wysoko poprzeczkę, choć oczywiście tu ma to miejsce przy znacznie niższej mocy. 6V6 PP nie posiada jakiejś porażającej dynamiki, czy bardzo niskiego basu, ale nie o to przecież w pierwszej kolejności chodzi posiadaczom tego typu wzmacniaczy. Na pewno natomiast znacznie łatwiej uzyskać dobre brzmienie z normalnymi, dobrze brzmiącymi kolumnami (88-90db efektywności), co jest zwykle niemożliwe z 300B, a właściwości soniczne są tu myślę sporo ciekawsze. Opisane wrażenia mają miejsce z właściwymi częściami na pokładzie, które wymieniłem, także trzeba o tym pamiętać podejmując ten projekt. Ale jest gotowa recepta na sukces i nie trzeba eksperymentować i tracić pieniędzy na próby z niewłaściwymi podzespołami i lampami.
Wzmacniacz jest tak dobry, że będzie napędzał jeden z moich systemów z kolumnami SS 18W 8546+Satori i będzie sterowany przez DAC z PCM 63P .
6V6 Push Pull EF80
6V6 PP kit
6V6 Push Pull amplifier test
opinion EF80 6V6 PP amplifier
6V6 PP wzmacniacz lampowy