tekst pochodzi z 2018, ale został uzupełniony w 2021r
Foobar2000
Media Monkey
J. River Media Center 27
Daphile (Linux)
Wybierz program z menu po lewej stronie
Zastosowanie komputera jako serwera dźwięku wysokiej jakości, o niezrównanej funkcjonalności i łatwości obsługi z funkcją zarządzania biblioteką muzyczną, stale rośnie i często wypiera odtwarzacze CD. Niektórzy budują sobie taki system z ciekawości (tak jak ja zrobiłem), ale część potem przy tym zostaje i rozwija go. Dobre ścieżki Hi-Res grają lepiej od płyt CD odtwarzanych na najlepszych odtwarzaczach. Jest to różnica wyraźna, a nie szukana na siłę. Często można uzyskać lepszy dźwięk 16 44 (standard CD) z komputera niż odtwarzany z napędu CD, ze względu na jitter oraz błędy odczytu lasera, których PC audio jest pozbawione. Polecam zabawę z plikami audio, nie tylko z Hi-Res, jest to nowy rozdział w audiofilii, nawet dla standardowych ścieżek 44 16. Efekt jest bardzo dobry, ale dopiero po właściwym skonfigurowaniu systemu audiofilskiego PC audio. Należy dopieścić wszystkie szczegóły; wybrać odpowiedni odtwarzacz, w tym wtyczki sterownika, zadbać o natywny transfer oraz wyłączyć ingerencję systemu operacyjnego w tor (odłączanie regulacji głośności, tryb gapless itp.), dobrać odpowiednie okablowanie USB oraz kable cyfrowe.
Jaki komputer wybrać
W zasadzie może być każdy, ale najlepiej sprawdzają się bezwentylatorowe stacje robocze (minikomputery) z dyskiem SSD np. MSI Cubi lub nawet tańszy i starszy Fujitsu Futro s700. Futro jest bardzo tani i przeznaczony pod lekkie (odchudzone) systemy operacyjne najlepiej Windows 7 Lite. Jest on absolutnie cichy, żadnych mechanicznych i obracających się części, podobnie jak Cubi.
Lekki system można zainstalować nawet na dysku SSD 16-32gb, który jest wystarczający aby znalazły się na nim sterowniki USB i odtwarzacz muzyczny, np. płatny J River Media 27 lub darmowy Media Monkey. Obecnie używanie systemu Light nie jest już uzasadnione, bo dyski ssd sa na tyle tanie, że łatwo można zainstalować pełen system Win 8.1 lub Win10 na dysku 128GB, który jest obecnie podstawową i minimalną wartością oferowaną z komputerami. Bazę muzyki jeśli jest bardzo duża najlepiej zgromadzić na zewnętrznym dysku USB 2,5cala, gdyż jest on dużo cichszy od 3.5 calowych. Ceny tych dysków spadły, także nie ma co kombinować z NAS i innymi wynalazkami sieciowymi, które bardziej nadają się do zastosowań pozaaudiofilskich. Jeśli baza jest mniejsza niż 1TB to można użyć dysku SSD, zamontowanego wewnątrz, bo są już dostępne dyski SSD 1024GB a nawet 2048GB, lecz jeszcze sporo kosztują.
Fujitsu Futro s700, kompaktowa stacja robocza, bez żadnych wentylatorów i hałasujących części, obok ultra cichy dysk 4TB 2.5 cala, praktycznie niesłyszalny, ale brak złącza USB 3, tylko starsze USB, które nie nadaje się do transferu DSD oraz 24/176khz i większych próbkowań.
Poniżej minikomputer MSI Cubi 3 oraz Cubi n, z 4 wejściami USB 3 na pokładzie, podoła wszystkim najnowszym standardom HD. Są nawet wersje odtwarzające UHD 4K. Na MSI Cubi, który jest nowszą konstrukcją, działają bez problemu pełne systemy operacyjne, obecnie głównie Windows 10.
Bardzo ciekawe są także większe nieco, ale nadal małe minikomputery medyczne bezwentylatorowe jak E-medic SILENCE ST-M i7-3770T, który można kupić na rynku wtórnym za 700-1000zł z procesorem i7. Posiadają kartę graficzną Intela HD Graphics 4000, która wystarcza do dobrego wyświetlania filmów full HD i działa z jakością taką jak aktualne laptopy z wyższej półki, nawet po podłączeniu telewizora. Ten komputer mimo, że nie ma napędu DVD idealnie nadaje się jako multimedialne 1920×1080 centrum serwer w salonie.
Używałem tego minikomputera przez miesiąc, w konfiguracji e-Medic Silence ST-M i7, 8GB RAM, SSD 480GB, który zapewniał dobry i płynny obraz FHD na telewizorze, dodatkowo był podłączony dysk zewnętrzny USB3.0 2.5” 4TB, ale niestety się szybko popsuł. Okazało się, że firma z Allegro, która sprzedaje te poleasingowe komputery świadczy usługi słabej jakości i po miesiącu pobytu w naprawie gwarancyjnej musiałem poprosić Allegro o zwrot ceny w ramach ochrony kupujących. Dopiero po tej interwencji komputer został naprawiony. Wymieniono płytę główną, która była trudno osiagalna. Także mimo ciekawej konstrukcji nie mogę polecić finalnie tego komputera, a szczególnie jedynego jego sprzedawcę na rynku wtórym, który nie robi sobie zbyt wiele z gwarancji jakiej udziela. Dobrze, że finalnie sprzęt działa i jak za rok będzie nadal działał to potraktuje to tylko jako incydent i napiszę tu o tym.
Rozmiary tego komputera są bardzo przyzwoite
- Szerokość : 260 mm
- Wysokość : 85 mm
- Głębokość : 240 mm
- Masa netto : 4 kg
W drugim systemie, z monitorem komputerowym, na którym nie oglądam koncertów, używam nieco słabszego msi Cubi Pentium z Win 10 z dyskiem wewnętrznym SSD 128GB + dysk zewnętrzny 2.5″ z bazą muzyki. Polecam super zestaw, cichy, a do tego odtwarza Full HD, ale jakość obrazu FHD nie zachwyca na Cubi, choć jest płynna, ale widać piksele przy szybkim ruchu i na czarnym kolorze. System jest zainstalowany na wewnętrznym dysku SSD. Obecnie dyski SSD tego typu tj mSata są dostępne o pojemności do 1TB. Wadą wielu minikomputerów, w tym właśnie Cubi jest słaba karta graficzna i jak ktoś chce używać ich do oglądania koncertów i filmów w wysokiej rozdzielczości to nie zapewnią dobrej jakości obrazu, ale do muzyki są zupełnie wystarczające. Wówczas warto sięgnąć po minikomputer z lepszą kartą graficzną, jak e-Medic lub już hi-endowy Zotac Magnus EN1060BE (cena wysoka), a i nie jest zupełnie cichy, bo ma jakiś mały wentylator, ale wspiera dobrze filmy 4K z liczbą klatek min 30/s.
Inny ciekawy mini komputer Chromebox PC ASUS CN62 i7
Komunikacja Wi-Fi, LAN 10/100 Mbps, Bluetooth
System operacyjny Windows 10 Professional
Seria procesora Intel Core i7 5gen
Taktowanie bazowe procesora 2.4 GHz
Liczba rdzeni procesora 2
Typ pamięci RAM DDR3 8 GB
dysk twardy SSD M.2 SATA – pojemność 16 GB
Karta graficzna: Intel HD Graphics 5500
Karta sieciowa: Intel 10/100/1000 Mb/s
Złącza zewnętrzne płyty głównej:
USB 3.0 typ A 4szt,
mini jack 3,5 (audio),
RJ45,
HDMI,
DisplayPort
Odtwarzacz programowy
W tej zakładce prezentuję najciekawsze programy do audiofilskiego odtwarzania muzyki na PC pod Windows. Testowałem także najnowszy i modny odtwarzacz pod Linuxa Daphile, jednak za wyjątkiem możliwości zastosowania absolutnie cichego (bezwentylatorowego) komputera z dyskiem SSD (zaledwie 2gb), brzmieniowo odtwarzacz ten poległ w porównaniu z najlepszymi odtwarzaczami pod Windows. Nie będę publikował rozwiniętej jego recenzji, ale w skrócie brzmienie Daphile było pozbawione harmonicznych i powietrza, było suche i mało interesujące, z lekko technicznym nalotem. Tak – było cicho i nie było słychać stacji roboczej (brak wentylatorów w PC), a do tego szybki start systemu Linuxowego i stabilna praca i możliwość obsługi zdalnej odtwarzacza (funkcja sterowania zdalnego przez sieć działa jednak z pewnym opóźnieniem) z innego komputera lub tabletu wpiętych do sieci, ale to wszystkie zalety. Od strony czysto audiofilskiej ten system to porażka. Jak wiadomo Linux jak i OS nie dają możliwości wyboru żadnych wtyczek i teoretycznie automatycznie oferują właściwy i natywny transfer. Jest to wygodne dla użytkownika, ale wiadomo, że to tylko teoria – ta bezstratność i natywny transfer, bo każdy odtwarzacz programowy brzmi inaczej. Jeden jest dobry, a inny kiepski, zupełnie jak odtwarzacze CD lub DACki, a dodatkowo w Linuxie i OS brak jest dostępnych regulacji w postaci możliwości wgrania innych wtyczek.
Jakim kablem łączyć dysk HD/ dysk NAS z bazą muzyki ze stacją roboczą PC audio – USB, czy siecią komputerową ? Czy długość i jakość kabli USB/ HDMI/ Ethernet ma znaczenie ?
Okablowanie USB, I2S H (HDMI), I2S E (RJ-45 Ethernet) oraz coaxial/AES EBU mają bardzo duży wpływ na finalne brzmienie. Nie należy oszczędzać na kablu USB (dobrze sprawdzają się kable USB z dobrej jakości miedzi, a jak ktoś potrzebuje jasnego brzmienia to mogą być ze srebra, ale nie będą one tak spójne brzmieniowe i zgodne fazowo jak z dobrej miedzi) oraz na kablach HDMI w transferze I2S H. Co do rodzaju przewodnika to uwagi dotyczące HDMI i kabli ethernet są takie same jak przy kablu USB. Najbardziej spójne i fazowe brzmienie mają kable z miedzi dobrej jakości i nie srebrzonej. Należy także zwracać uwagę na długość kabla. Jeśli chodzi o USB nie powinien przekraczać 2m, w przypadku kabla I2S E (RJ-45 Ethernet = kabel sieciowy komputerowy) optymalna długość to zaledwie 25-50cm, ale dłuższe niż metr. Na dłuższych kablach sieciowych są straty i nie są one polecane. Dodatkowo nawet krótki kabelek sieciowy 50cm stosowany pomiędzy interfejsem USB/I2S a DAC z wejściem I2S E powinien być wykonany z miedzi wysokiej jakości, a nie z aluminium czy żelaza. Jeśli chodzi o kable HDMI do transferu I2S H to długość do 2m nie zdegraduje dźwięku, chociaż formalnie może być to nawet 5m podobnie jak AES/EBU (są to konstrukcje symetryczne teoretycznie dostosowane do dłuższego okablowania), ale trzeba wypróbować czy 5m to nie będzie za dużo. Kabel cyfrowy coaxial może mieć do 1,5m, ale lepiej 1m. Kabel ST glass może mieć natomiast wiele metrów, bo jest to kabel światłowodowy, niestety ten standard wyszedł z użycia.
Jeśli chodzi o zewnętrzne dyski twarde lub NAS to raczej należy je podłączyć możliwie krótkim kablem USB, eSata lub Firewire 400 do stacji roboczej, zamiast stosować wielometrowe kable i stawiać Dysk serwer w innym pokoju. Także udostępnianie dysku NAS do sieci Ethernet wyraźnie degraduje dźwięk – jest to rozwiązanie wygodne (inżynierska nowinka), ale nie audiofilskie, bo transfer muzyki przez sieć jest słabszy brzmieniowo w porównaniu do tego co można uzyskać z dysku HD na krótkim kablu USB, eSata lub montując dysk bezpośrednio w stacji roboczej. Jeśli kabel sieciowy miałby 50cm i był dobrej jakości może nie byłoby różnic, ale wielometrowe kable sieciowe w systemie prawdziwie audiofilskim wydają się nie do przyjęcia. Powyższe jest przyczyną dlaczego odtwarzacze strumieniowe dedykowane pracy w sieci brzmią wyraźnie słabiej nić DACki w trybie asynchronicznym, po prostu jest to wynik transferu przez sieć komputerową, co powoduje straty. Może ma na to wpływ brak ekranowania, duży jitter, słabej jakości kabel sieciowy i zbyt długi – trudno określić. Łatwo to można natomiast usłyszeć jak się ma dobry odtwarzacz sieciowy z funkcją DACa, np. Linn i jako DAC gra on dużo lepiej niż jako odtwarzacz sieciowy. Montaż dysków HD wewnątrz stacji roboczej lub na nie za długim kablu USB lub eSata (do 2m) wydaje się optymalny.
WAV czy FLAC w jakim standardzie zgrywać ścieżki
Jeśli chodzi o standard w jakim najlepiej mieć zgraną bibliotekę muzyczną, to jednak preferuję pliki wav, a nie flac lub inne pliki spakowane lub kompresowane. Nie na każdym odtwarzaczu jest to jednakowo i wyraźnie słyszalne. Na J River Media różnice są mało zauważalne, ale na innych były wyraźne. Na dobrym sprzęcie można wyczuć, iż flac mimo teoretycznej bezstratności ustępuje plikom wav (wave). W odpowiednio dobrej konfiguracji PC audio wave brzmią nawet lepiej niż ta sama ścieżka odtwarzana z najlepszych transportów CD, ale zawsze lepiej niż flac. Jeśli chodzi o porównanie odtwarzania z transportu CD, to dzieje się tak z powodu braku błędów odczytu lasera z dysku HD, ale dopiero pod warunkiem prawdziwie asynchronicznego transferu i braku jittera w komputerze i dobrze skonfigurowanych wtyczkach (input device) w odtwarzaczu programowym .
Opisane programy do odtwarzania porównywałem na plikach FLAC i za każdym razem była różnica brzmieniowa. Także program odtwarzacza to kolejny element toru i trzeba starnnie go dobierać, podobnie jak format plików. Najlepiej nie dać się skusić modzie na kompresowanie flac, alac i zapisywać pliki muzyczne jako WAV, bo obietnice o bezstratności brzmieniowej różnych nowych formatów gdzie dochodzi do kompresowania lub pakowania pliku nie są prawdziwe. Na dobrym sprzęcie słychać że się róznią, czasem nawet w samochodzie to słychać. Jest to zwykle bezstratność matematyczna, ale nie soniczna.
Jaki sterownik (wtyczka) dla Windows najlepiej się sprawdza?
Kolejnym elementem mającym wpływ na brzmienie PC audio pod Windows jest konfiguracja sterowników i tzw wtyczek wejściowych albo inaczej input device w odtwarzaczu. Oprócz wyboru trybu asynchronicznego, gapless, odłączenia regulacji głośności – decydujący wpływ na brzmienie ma wtyczka. Do najpopularniejszych należą asio, wasapi, WDM, kernel streaming (KS), amanero, combo386. Z doświadczenia najbardziej naturalne brzmienie, które jest często nawet lepsze niż z CD zapewnia sterownik KS/ kernel streaming/ kernel. Należy zawsze wybierać wtyczkę Kernel lub urządzenie wejściowe (input device) jako kernel, nawet jeśli producent DACa poleca asio lub domyślnie się instaluje coś innego, to jeśli mamy wybór wybierzmy KS / Kernel. Czasem jest możliwość ręcznie doinstalować wtyczkę Kernel, której nie ma pierwotnie na liście rozwijalnej. Czasem pasuje sterownik Kernel od innego DACa, szczególnie przy xMOSie. W przypadku Amanero sytuacja jest podobna i lepiej gra wtyczka Amanero Kernel Streaming, niż Comb386 lub Amanero asio.