J River Media Center test
J River Media Center opnie
Główna strona odtwarzacza
Bardzo atrakcyjna wizualizacja „theatre”
Pod kątem strony wizualnej i funkcjonalnej jest to myślę najlepszy na rynku program do odtwarzania muzyki. Funkcji jest dużo, ale dają się one łatwo opanować i nie traci się czasu i „nie denerwuje” jak w przypadku wyjątkowo niewygodnego i niedopracowanego Foobara 2000. Powrót do innych programów od razu daje widoczne pogorszenie funkcjonalności i atrakcyjności tego w jaki sposób jest podane odtwarzanie plików.
Program wspiera takie formaty audio, jak MP3, MP4, AAC, WAV, WMA, FLAC, OGG Vorbis, DSD, dff i wiele innych. Jest możliwa także obsługa CD Audio, zarówno w kwestii słuchania, jak i zgrywania ścieżek z płyty na dysk twardy i zapisania ich jako pliki o kilku różnych rozszerzeniach.
J.RMC 22 potrafi odtwarzać utwory znajdujące się na liście bez żadnych przerw (gapless) oraz kliknięć/trzasków przy starcie ścieżek (click free – za wyjątkiem DSD, gdzie lekki click się pojawia) typowych np. dla starszych programów do odtwarzania. Aplikacja odczytuje tagi, posiada także możliwość zaawansowanego tagowania nieoznaczonych plików.
Wybór opcji wtyczek wejściowych, w tym przypadku na wbudowane Kernel Streaming są najlepsze.
Brzmieniowo J.River Media Center 22 jest lepszy od Foobar 2000. W porównaniu z tym ostatnim, którego brzmienie jest mniej organiczne i ma niestety mniej alikwotów, jest bardziej suche. Różnice nie są duże, ale są wyraźnie słyszalne na high endowym sprzęcie. Także rewelacyjny interfejs i atrakcyjna prezentacja podczas odtwarzania idą w parze z właściwościami sonicznymi. Bardzo sprawnie działające click free i gapless. Brzmienie J.RMC 22 można poprawić kupując bardzo drogą nakładkę (400zł) JPlay 5, która ma za zadanie poprawić brzmienie odtwarzacza, podporządkowując wszystkie zasoby komputera w odtwarzaniu muzyki. Zaporowa cena tej nakładki zniechęca do eksperymentów. Odtwarzacz najlepiej zainstalować na Windows 7, nie polecam na nowszym systemie, chyba że ktoś lubi kłopoty. Na każdym Windowsie niestety J.RMC się nieraz zawiesza lub zatyka i trzeba go restartować, szczególnie na gęstych formatach DSD. Z Media Monkey i Fobarem nie było tyle incydentów z koniecznością restartu programu.
Funkcjonalnie i optycznie interfejs tego odtwarzacza jest rewelacyjny, najlepszy na rynku wśród softu dla Windows. Muzycznie (audiofilsko) odtwarzacz ten jest nieco lepszy lub porównywalny z Media Monkey z serii 4 i jest na pewno dużo lepszy od Foobara 2000, który brzmi dość sucho i płasko. Nakładka softwarowa JPlay5 poprawiająca brzmienie J.RMC 22 jest w odstraszającej cenie i zapewne w Polsce nie znajdzie zbyt wielu uczciwych nabywców. Dodatkowo jej ingerencja w zasoby komputera jest zbyt daleko idąca, także takiego komputera, po zainstalowaniu JPlay 5 nie można już równolegle używać do żadnego innego celu, niż tylko jako dysk z plikami muzycznymi. JPlay 5 nie wspiera on Windows XP.