J. River Media Center 22 to najnowsza wersja tego programu. Obsługuje on wszystkie media, jak muzyka, filmy oraz pliki graficzne (np. zdjęcia). Jest to program częściowo podobny od strony funkcjonalnej do Media Monkey, który jednak mimo, że darmowy jest bogatszy. J.RMC 22 to natomiast program płatny i kosztuje $50. Dostępna jest na szczęście 30 dniowa wersja bezpłatna do testowania. Program samodzielnie wyszukuje wszystkie biblioteki znajdujące się na dysku, ale można także ręcznie przypisać tylko wybrane katalogi i pliki określonych typów, np. tylko pliki audio flac w tych katalogach. Jest to jeden z najlepszych programów tego typu na rynku dla Windows. Na pewno jego największą zaletą jest intuicyjność obsługi, znakomity interfejs użytkownika oraz bardzo atrakcyjna i funkcjonalna prezentacja bibliotek. Do dyspozycji jest kilka opcji wizualizacji i tzw. skórki, bardzo atrakcyjna jest np. theatre.
Bardzo atrakcyjna wizualizacja „theatre”
Pod kątem strony wizualnej i funkcjonalnej jest to myślę najlepszy na rynku program do odtwarzania muzyki. Funkcji jest dużo, ale dają się one łatwo opanować i nie traci się czasu i „nie denerwuje” jak w przypadku wyjątkowo niewygodnego i niedopracowanego Foobara 2000. Powrót do innych programów od razu daje widoczne pogorszenie funkcjonalności i atrakcyjności tego w jaki sposób jest podane odtwarzanie plików.
Teoretycznie program ten można zsynchronizować z tabletem w systemie android pracującym w tej samej sieci co podpięty jest komputer serwer z J.RMC 22. Tablet będzie sterował odtwarzaczem, a służy do tego aplikacja Gizmo pod androida. Niestety mnie nie udało się aktywować tabletu z tą aplikacją, choć oba urządzenia były w domu podpięte do tej samej sieci to jednak program J.RMC 18 nie widział tabletu i nie mógł przypisać mu wymaganego kodu. Także nie działało to pewnie i brak jest na ekranie instrukcji co zrobić w sytuacji kiedy urządzenie przenośne nie jest widoczne. Może problemem jest to, że komputer jest połączony z siecią kablem, a tablet poprzez wifi, ale wydaje się bez sensu aby korzystać z gorszego połączenia jakim jest wi-fi, względem Ethernet aby tylko komputer sieciowy „zobaczył” tablet w sieci w celu sterowania aplikacją. Mam inne urządzenia w DLNA i bez względu na to czy są w mojej sieci poprzez wifi czy poprzez Ethernet to widzą się. Także zdalne sterowanie J.RMC18 poprzez np. tablet uważam za rozwiązane w sposób kulawy (w nowszych wersjach J.RMC 19, 20, 21, 22 nie sprawdzałem działania tej funkcji), a u mnie zupełnie niedziałający. Brakowało informacji przy próbie instalacji o możliwych problemach i co do tego jakie wymagania są konieczne aby tablet był widoczny przez ten program.
Program wspiera takie formaty audio, jak MP3, MP4, AAC, WAV, WMA, FLAC, OGG Vorbis, DSD, dff i wiele innych. Jest możliwa także obsługa CD Audio, zarówno w kwestii słuchania, jak i zgrywania ścieżek z płyty na dysk twardy i zapisania ich jako pliki o kilku różnych rozszerzeniach.
J.RMC 22 potrafi odtwarzać utwory znajdujące się na liście bez żadnych przerw (gapless) oraz kliknięć/trzasków przy starcie ścieżek (click free – za wyjątkiem DSD, gdzie lekki click się pojawia) typowych np. dla starszych programów do odtwarzania. Aplikacja odczytuje tagi, posiada także możliwość zaawansowanego tagowania nieoznaczonych plików.
Aby uruchomić transmisję USB dla niektórych urządzeń, konieczne jest wybranie odpowiednich wtyczek, w zależności od typu posiadanego interfejsu USB. Sterowniki asio, direct sound, Kernel, wave out są wgrane i tylko należy je wybrać w menu. Jest też null out przeznaczony dla specjalnej nakładki JPlay 5, poprawiającej właściwości brzmieniowe J.RMC 22. Nie trzeba więc ręcznie instalować żadnych sterowników, ani wtyczek, jak to ma miejsce w Foobar 2000 i Media Money. Program ma pełen tryb bit perfect i można programowo wyłączyć regulację głośności.
Nie należy korzystać z opcji DSP i korektora akustyki, gdyż degraduje to brzmienie i tryb bit pefect nie będzie działał przy korzystaniu z tych ustawień.

Wybór opcji wtyczek wejściowych, w tym przypadku na wbudowane Kernel Streaming są najlepsze.
Brzmienie i ocena
Brzmieniowo J.River Media Center 22 jest lepszy od Foobar 2000. W porównaniu z tym ostatnim, którego brzmienie jest mniej organiczne i ma niestety mniej alikwotów, jest bardziej suche. Różnice nie są duże, ale są wyraźnie słyszalne na high endowym sprzęcie. Także rewelacyjny interfejs i atrakcyjna prezentacja podczas odtwarzania idą w parze z właściwościami sonicznymi. Bardzo sprawnie działające click free i gapless. Brzmienie J.RMC 22 można poprawić kupując bardzo drogą nakładkę (400zł) JPlay 5, która ma za zadanie poprawić brzmienie odtwarzacza, podporządkowując wszystkie zasoby komputera w odtwarzaniu muzyki. Zaporowa cena tej nakładki zniechęca do eksperymentów. Odtwarzacz najlepiej zainstalować na Windows 7, nie polecam na nowszym systemie, chyba że ktoś lubi kłopoty. Na każdym Windowsie niestety J.RMC się nieraz zawiesza lub zatyka i trzeba go restartować, szczególnie na gęstych formatach DSD. Z Media Monkey i Fobarem nie było tyle incydentów z koniecznością restartu programu.
Funkcjonalnie i optycznie interfejs tego odtwarzacza jest rewelacyjny, najlepszy na rynku wśród softu dla Windows. Muzycznie (audiofilsko) odtwarzacz ten jest nieco lepszy lub porównywalny z Media Monkey z serii 4 i jest na pewno dużo lepszy od Foobara 2000, który brzmi dość sucho i płasko. Nakładka softwarowa JPlay5 poprawiająca brzmienie J.RMC 22 jest w odstraszającej cenie i zapewne w Polsce nie znajdzie zbyt wielu uczciwych nabywców. Dodatkowo jej ingerencja w zasoby komputera jest zbyt daleko idąca, także takiego komputera, po zainstalowaniu JPlay 5 nie można już równolegle używać do żadnego innego celu, niż tylko jako dysk z plikami muzycznymi. JPlay 5 nie wspiera on Windows XP.