Historia marki Simaudio
MOON by SIMAUDIO to kanadyjska firma założona w 1980 roku. Victor Sima, inżynier dźwięku i muzyki, na początku założył w St. Hubert w Quebecu firmę o nazwie Sima Electronique z jednym celem: zapewnić wysokiej jakości reprodukcję muzyki, przy minimalistycznym podejściu. Jego pierwszym produktem był wzmacniacz zintegrowany PW2000. Niepozorne urządzenie sprzedawane było pod marką Sima Electronics. Został pozbawiony większości funkcji uznawanych wówczas za konieczne. To był wzmacniacz o prostej obudowie i uproszczonej estetyce. Jednak klientom bardzo się to podobało, co pozwoliło firmie się rozwinąć.
W 1995 roku firma została sprzedana Jeanowi Poulinowi. Firma zmieniła nazwę na Simaudio Ltd. Z czasem firma przygotowała linię urządzeń „referencyjnych” o nazwie MOON. Ta nazwa szybko stała się nazwą wszystkich urządzeń tej firmy. Dziś, kiedy mówimy o ich produkcie, zwykle nazywamy je „Simaudio” lub „Moon”, chociaż producent używa nazwy „Moon by Simaudio”. W 2013 roku firma ponownie została sprzedana i obecnie jest prowadzona przez byłych pracowników – Costa Koulisakisa, która odpowiada za sprzedaż oraz Thierry Dufour inżyniera. Inny inżynier Louis Lemire, jest trzecią zaangażowaną w projekt osobą.
ten tekst powstał w 2018 roku
Odtwarzacz CD Simaudio Moon Evolution Andromeda Reference z funkcją DAC 24/96
Jest to najlepszy odtwarzacz jaki słyszałem w życiu, model pochodzi z 2005 roku i był produkowany do 2013, czyli długo. Posiada funkcję DACAa więc można go użyć także w systemie PC Audio z komputerem i interfejsem USB/spdif poprzez wejście BNC, akceptuje sygnał maksymalnie 24 96, tak jak DACki Audio Note, co wystarczy. W ten sposób używałem wcześniej odtwarzacz Accuphase DP78, jako DAC, gdzie akurat maksymalne próbkowanie jakie akceptował wynosiło 24 176. Później używałem jako DAC odtwarzacz CD Cary 306 200, który posiada takie same scalaki (8szt) przetwornika 1704 i funkcję up-samplera, ale jego brzmienie nie jest tak spektakularne jak Andromeda, podobnie Audio Note dzielą lata świetlne do jakości MOON Andromeda. W rzeczywistości wewnętrzna rozdzielczość scalaka PCM1704 jest 20 bitowa, tak jak PCM1702, ale akceptuje po prostu 24 bitowe dane na wejściu.
Andromedę słuchałem w Hiszpanii w domu znajomego audiofila (Polaka w Calpe) i nie mogłem się oderwać.
Odtwarzacz jest zjawiskowy, a szczególnie oddanie niekończącej się przestrzeni, do tyłu i na boki, której odwzorowanie było wspaniałe. Takiej trójwymiarowości dźwięku, tak idealnie odwzorowanych muzyków jeszcze w moim, ani żadnym systemie nie słyszałem. Moon Andromeda z każdej płyty umiała wytworzyć hologram, coś niesamowitego. Każdy dźwięk był idealnie skrojony i zaprezentowany na czarnym tle. Od ciężkich uderzeń, po najbardziej delikatne i wykańczające dźwięki. Takiej rozdzielczości wcześniej nigdzie nie słyszałem. Wydaje się ,że Kanadyjczycy osiągnęli kres tego, co można uzyskać z CD. Nie jest to jednak brzmienie ciepłe i romantyczne, a raczej chłodne i dokładne.
Odtwarzacz do tego jest bardzo rytmiczny i z przytupem, każda nuta pojawia się tam gdzie potrzeba. Nadaje to nagraniom odpowiedniej energii i emocji na każdym rodzaju muzyki. Oprócz energii, której nie brakuje, odtwarzacz potrafi też wydobyć emocje, a te elementy są słyszalne praktycznie na każdym nagraniu, aż nie możesz przestać słuchać, co jest właśnie esencją naszego hobby audiofilskiego. Prawdopodobnie to najlepszy odtwarzacz CD na świecie lub jeden z najlepszych.
Ponieważ niestety nie maiłem go w swoim systemie w domu, choć rozglądam się czy gdzieś nie jest do sprzedania w okazyjnej cenie (rzadko jest w handlu niestety) to dlatego publikuję na razie recenzję z tłumacza zamieszczoną w Stereophile w 2008.
Łatwo jest zaimponować odtwarzaczowi CD Simaudio Moon Evolution Andromeda Reference. Wszystko w tym emanuje jakością i luksusem, od imponującej konfiguracji z dwoma podwoziami po wieloskładnikowy zacisk tarczowy z obrabianego aluminium. Nawet w otoczeniu moich piętrowych wzmacniaczach VTL, VPI HR-X gramofon i Ferrari Fly-żółty Wilson Audio Sophia 2 głośniki, Andromeda była zazwyczaj pierwsza rzecz, goście pytali o: „Ile to ? Koszt” Odpowiedź to 12 500 USD. Andromeda powinna wyglądać imponująco.
Głęboko w skórze czy na wskroś?
Andromeda Reference, część serii Moon Evolution, to flagowy odtwarzacz CD Simaudio. Jako taki, stanowi wizytówkę najnowszej i najlepszej technologii firmy, a ona wykonała wszystko. Podwójne podwozie jest doskonałym przykładem. Sim rozpoczął od rozdzielenia zasilaczy dla sekcji cyfrowej i analogowej, a następnie zaprojektował każdy z nich wokół zoptymalizowanego, specjalnie zbudowanego transformatora toroidalnego, aby zminimalizować upływ termiczny, elektryczny i magnetyczny, i załadował je dużą ilością pojemności kondensatora. Następnie ekranowali transformatory przed obwodami i mechanicznie izolowali transformatory i płytki drukowane od siebie nawzajem oraz w obudowie zasilacza. Następnie, aby zapewnić, że wszelkie resztkowe szumy zasilacza były naprawdę odizolowane od sygnałów audio, Sim umieścił oba zasilacze we własnej obudowie. Każdy analogowy i cyfrowy zasilacz ma swój własny interfejs do obudowy odtwarzacza CD.
Nawet pobieżna analiza Andromedy potwierdza, że ten poziom projektowania i wykonania został utrzymany przez cały czas. Jest to ładowarka górna, ponieważ taka konfiguracja zapewnia większą stabilność i precyzję niż transport szufladowy. Stabilność mechaniczną poprawia się jeszcze bardziej, montując zespół transportowy CD-Pro 2 M firmy Philips w ciężkim, izolowanym podwoziu, a jeszcze bardziej poprzez unoszenie podwozia z opatentowanym przez Sim zawieszeniem Delta opartym na żelu.
Po wyodrębnieniu sygnału z płyty CD jest on przetwarzany na 24-bit / 705,6 kHz przez 16-krotny oversampling cyfrowy filtr Burr-Brown DF-1704, a następnie konwertowany przez cztery 24-bitowe konwertery Burr-Brown PCM1704U-K w celu wygenerowania prawdziwie zrównoważony sygnał. To nie są po prostu żadne przetworniki Burr-Browna; każdy układ został dokładnie zmierzony i scharakteryzowany jako część dopasowanego zestawu czterech. Aby zminimalizować jitter, Andromeda używa Alpha Clocking Circuit Sima, generowanego zewnętrznie sygnału synchronizowanego przez PLL.
W pełni zbalansowane ścieżki sygnału dual-mono są przenoszone przez stopnie analogowe. Obwody są ułożone w symetryczne zestawy wielopłytowe, w których każda zrównoważona noga jest odzwierciedlona przez obwód dla przeciwnej nogi, a lewy i prawy kanał są oddzielone, aby zminimalizować możliwość przesłuchu. Same płytki drukowane są militarnymi, czterowarstwowymi jednostkami ze ścieżkami sygnałowymi na górnej i trzeciej warstwie, płaszczyzną uziemienia na drugiej warstwie, aby lepiej odizolować dwie ścieżki sygnału i ślady mocy na dole. Podręcznik Andromedy twierdzi, że jego niezależna regulacja napięcia zasilania (I 2 DCf) zapewnia „1 cewkę dla każdego układu ( tj., wzmacniacz operacyjny, przetwornik cyfrowo-analogowy, filtr cyfrowy itp.) na ścieżce sygnału obwodu audio – w sumie 56 stopni regulacji. ”
Dokładna, przemyślana inżynieria, która została wprowadzona do Andromedy, jest również widoczna w jej interfejsach użytkownika. Złącza na panelu tylnym są solidne i rozmieszczone w szerokich odstępach, co pozwala na stosowanie niesamowicie grubych, ciężkich kabli. Wyświetlacz z czerwoną diodą LED na panelu przednim, który przewija kilka funkcji, jest wystarczająco duży i jasny, aby można go było odczytać w całym pomieszczeniu, ale można go przyciemnić, aby dopasować go do warunków otoczenia. Użyłem odtwarzacza à la carte, ale jego wejścia SimLink pozwalają na włączenie go w kompletny system Simaudio, a jego złącze RS-232 obsługuje pełną dwustronną komunikację z niezależnym kontrolerem systemu. Patrząc z bliska lub z daleka, Moon Evolution Andromeda Reference to jeden imponujący element wyposażenia.
A kiedy go włączyłem. . .
Simaudio był uprzejmy i cierpliwy – mogłem korzystać z Andromedy z szeroką gamą powiązanego sprzętu, w tym jednych z najlepszych dostępnych sprzętów. Te elementy – na przykład przedwzmacniacz VTL TL-7.5 i wzmacniacz mocy S-400 – wprowadziły mój system na zupełnie nowy poziom przejrzystości i neutralności, a także interkonekty i kable głośnikowe Stereovox oraz Adept Responseodżywka usunęła jeszcze więcej szczątkowych podbarwień. Kiedy mój system był w najlepszej formie, nawet najmniejsza zmiana w konfiguracji była wyraźnie słyszalna. Wspominam o tym, ponieważ mogłem ocenić Andromedę tylko wbrew temu nowemu poziomowi neutralności. Nawet wtedy bardzo trudno mi było konsekwentnie usłyszeć jego wkład w brzmienie systemu. Trudniej było z całą pewnością stwierdzić, czy słyszałem anomalie w występie Andromedy, czy też cechy rezydualne gdzie indziej w moim systemie lub pokoju – a nawet napotykałem na nieodłączne ograniczenia formatu CD „Czerwonej Księgi”.
Po pierwsze, złe wieści. Andromeda, nawet z najlepiej brzmiącymi płytami CD, które posiadam, wciąż nie miała naturalnego, płynnego przepływu i czystości, jakie zapewnia dobry system winylowy. Komentarz Michaela Fremera o tym, że przedwzmacniacz gramofonowy Sutherland ma „wolność od detrytusu elektronicznego”, jest trafnym, choć nadmiernie pejoratywnym sposobem odróżnienia odtwarzania wysokiej jakości płyt winylowych od prezentacji Andromedy. Nie to, że w dźwięku Andromedy był wyraźny detrytus, elektroniczny lub inny – po prostu nie miał on niesamowitej czystości brzmienia, którą uważam za tak atrakcyjną podczas słuchania mojego zestawu do grania LP VPI-Lyra-Sutherland. Ani Andromeda nie brzmiał tak spójnie ani tak dobrze, podobnie jak niektóre megabuckowe odtwarzacze SACD, które słyszałem, grając w dobre płyty SACD.
Więcej złych wiadomości, przynajmniej dla osób w moim przedziale podatkowym, to cena. 12 500 USD nie jest niezgodne z liniami w świecie systemów głośnikowych o wartości 100 000 USD i wzmacniaczy 40 000 USD, a Andromeda ma odpowiednio wysoką jakość wykonania i dbałość o szczegóły. W moim świecie taka suma jest jednak bardziej przeznaczona na naukę dzieci lub przyczepę do konia dla Trish niż na odtwarzacz CD – nie możemy zrobić wszystkiego. Każdy książeczkę czekową balansuje inaczej, ale nie można zignorować, że odtwarzające dynamit, niedrogie odtwarzacze, takie jak Primare CD31 (2295 USD), które sprawdziłem w lipcowym wydaniu, ustawiły poprzeczkę dość wysoko dla modelu, który kosztuje więcej niż pięć razy tyle.
Wszystko inne na temat Andromedy i jej kadencji w moim systemie było dobrą wiadomością. Właściwie to była świetna wiadomość. Andromeda była doskonała, wspaniała, fantastyczna, wykwintna i niesamowita – wybierz swoją superlatywę i jestem pewien, że mogę ją swobodnie posypać w moich notatkach. Jaka była wydajność basu Sima? Był potężny, wyrazisty i głęboki. Górny koniec był delikatny, lśniący i przewiewny – lub chrupiący, czysty i krystaliczny, w zależności od sytuacji. To było cokolwiek trzeba, nie więcej i nie mniej. A jeśli chodzi o wyszukiwanie atmosfery Andromedy, rozdzielczość szczegółów i precyzję czasową, wszystkie były znakomite – lub, jeśli wolisz, były doskonałe, fantastyczne, niewiarygodne. Masz pomysł.
Dobrym sposobem na sprecyzowanie wydajności Andromedy jest rozpoczęcie od przypomnienia sobie mojego doświadczenia z poprzednikiem Andromedy, Moon Eclipse Simaudio, który był moim referencyjnym odtwarzaczem CD przez kilka lat. (Zobacz moją recenzję w Stereophile z kwietnia 2001 r. I kontynuacjęw wydaniu z kwietnia 2003 r.) Eclipse było jednym z najlepiej brzmiących odtwarzaczy dostępnych w tamtym czasie i znacznie mniej kolorowych niż jego współczesne, ale miało delikatną, ale wyraźną i konsekwentnie słyszalną sygnaturę dźwiękową. Jego atutami były doskonałe odwzorowanie przestrzennych wskazówek i szczegółów otoczenia, precyzyjna i potężna dynamika oraz wyjątkowa rozdzielczość detali. Ale nie był tak potężny ani tak wyraźny w basie, jak niektórzy inni gracze, a jego balans tonalny był chłodny i nieco chudy.
Andromeda pod każdym względem poprawiała wydajność Eclipse i, podobnie jak elektronika najnowszej generacji znaleziona w „Klasycznych komponentach zalecanych przez Stereophile’a ”, wszystko to „zniknęło” nawet w najlepszych systemach. Jakie ślady dźwiękowego odcisku palca, które mogłem skojarzyć z Andromedą, były jednak zgodne z tym, co słyszałem z Zaćmienia. Andromeda to ewolucyjny krok na ścieżce już ustalonej przez Sima, a nie zupełnie nowa generacja lub zupełnie inne podejście do projektowania.
Równowaga tonalna Andromedy ilustruje tę ścieżkę ewolucji. Zachował nutę chłodnego, nieco szczupłego dźwięku Eclipse, ale na znacznie zmniejszonym poziomie. Andromeda była znacznie bardziej neutralna niż Eclipse lub jakikolwiek inny odtwarzacz CD, jaki słyszałem. Głosy, zarówno męskie, jak i żeńskie, miały nieco mniejszą wagę i ciało przez Andromedę niż z płyt LP, a nawet innych odtwarzaczy cyfrowych. Podobnie, altówki, wiolonczele i gitary akustyczne były w Andromedzie dotykiem mniej drzewnym i bogatszym niż podczas słuchania na żywo, jakby ich ciała były nieco mniejsze lub być może wykonane z nieco sztywniejszego drewna. Ale nie jestem pewien, czy Andromeda rzeczywiście brzmiał nieco fajnie, czy po prostu brakowało mu dodatkowego ciepła, które zwykle uważam za atrakcyjne w innych komponentach.Połysk (CD, HearMusic HMCD 30457) podczas finalizowania tej recenzji jej głos i gitara brzmiały w sam raz – ani trochę chłodno, ani szczuple.
Inna wada Zaćmienia, niewielki brak niskiej mocy, wcale nie była widoczna u Andromedy. Ten ostatni koniec nigdy nie zwracał uwagi na siebie, tylko na to, co działo się w przedstawieniu. W rzeczywistości dolna część Andromedy często podkreślała niedociągnięcia w basie innych odtwarzaczy CD. Często zdarzało mi się, że wybieram jeden występ orkiestrowy nad drugim z powodu tego, jak dobrze Andromeda zakotwiczyła orkiestrę i jak prawie może się równać z obecnością i charakterem szeregu kontrabasów grających zgodnie.
W mojej recenzji z 2001 roku zachwyciłem się tym, jak dobrze rozdzielczość Eclipse przełożyła się na odzyskanie atmosfery i wewnętrzne szczegóły, czego rezultatem jest niewiarygodnie realistyczne przedstawienie akustyki oryginalnych miejsc nagrań. Tego rodzaju holograficzne odtwarzanie obrazów i sceny dźwiękowej było jeszcze bardziej oczywistą siłą Andromedy, i to nie tylko wtedy, gdy porównałem ją z innymi odtwarzaczami cyfrowymi. Wymiarowość Andromedy oraz wyczuwalny dotyk muzyków i przestrzeni, w których zostały zarejestrowane, stanowiły podstawę mojego systemu: każda zmiana w sprzęcie pomocniczym lub konfiguracji objawiała się jako większa lub mniejsza degradacja tego realizmu przestrzennego. I odwrotnie, nigdy nie spotkałem się z sytuacją, w której wstawienie Andromedy zmniejszyło realizm i wrażenia występu i przestrzeni.
Przejrzystość Andromedy – którą oceniłam po mojej zdolności do wyraźnego „widzenia” między obrazami i na końcu sceny dźwiękowej, była najlepsza, jaką słyszałem z płyty „Red Book”. Nie było to jednak tak dobre, jak najlepsze dostępne dzisiaj wzmacniacze i przedwzmacniacze, czy też pierwszorzędne konfiguracje winylowe i SACD. W moim systemie Sutherland PhD i Direct Line Stage , VTL TL-7.5 i S-400 oraz Halcro dm10 , dm58 i d68 były bardziej przejrzyste niż Sim, podobnie jak odtwarzanie winylu z Lyra Titan i Grado Statement Kartridże referencyjne. Ale dopóki nie usłyszałem odtwarzacza CD jeszcze bardziej przejrzystego niż Andromeda, to ”
Czasowa precyzja i stabilność, które przyczyniły się do przestrzennych osiągnięć Andromedy, również nadały spektaklom realistyczne tempo i energię. Kiedy uważnie słuchałem – właściwie zbyt uważnie, by pochłonąć muzykę – mogłem usłyszeć, że Sim zaczyna i kończy nuty wyraźniej niż inne odtwarzacze, z którymi go porównywałam. Ta precyzja była najbardziej oczywista w przypadku instrumentów bogatych w energię wyższej średnicy i wysokich tonów, takich jak dzwonki lub piccolo. Inni gracze, w porównaniu z Andromedą, zdawali się przymocowywać niewyraźny zwis do obu końców nuty. A niuanse i przejścia w nutach, takie jak niewielkie zmiany w działaniu trębacza na ustniku instrumentu, były o wiele bardziej precyzyjne i wyraźne w Andromedzie niż przez innych graczy.
Kiedy wycofałem się i zamiast tego słuchałem całego przedstawienia, nieuchronnie odkryłem, że Andromeda bardziej zaangażowała mnie w muzykę niż inni gracze. Najnowsza runda wyżu demograficznego Bruce’a Springsteena, Johna Fogerty i Joni Mitchell mogła do końca obrzydzić dzieci, ale zmuszały mnie do wyciskania się w każdej możliwej minucie słuchania, zanim musiałem się zapakować i zwrócić Andromedę.
Imponujący rzeczywiście
Bez względu na to, jak na to patrzysz – pod względem projektu, wykonania, jakości wykonania, wyglądu lub najważniejszej wydajności – odtwarzacz CD Simaudio Moon Evolution Andromeda Reference jest imponującym komponentem audio. Imponujące jest również to, że Sim pozostał wystarczająco pewny siebie w swoim podejściu do projektowania, aby stale go doskonalić, dopóki nie osiągnie tego poziomu wykonania. W Andromedzie Simaudio zapewnia proste, rzeczowe twierdzenie, że właśnie w taki sposób należy zaprojektować odtwarzacz CD i tak powinny brzmieć płyty CD z „czerwoną książką”.
Nie mogę się nie zgodzić Nie wiem, czy Andromeda jest obecnie najlepiej brzmiącym odtwarzaczem CD, ani też nie wiem, jak ostatecznie mogą brzmieć dobre płyty CD. Wiem jednak, że dzisiaj w moim systemie Simaudio Moon Evolution Andromeda Reference jest tak dobry, jak to tylko możliwe. Jestem pod wielkim wrażeniem.
Opis: Dwukomorowy, ładowany od góry odtwarzacz CD z wewnętrznym upsamplingiem 24-bit / 705,6kHz i 24-bitową konwersją D / A. Filtr cyfrowy i upsampling: 24-bitowe filtry cyfrowe Burr-Brown DF-1704. Konwersja cyfrowo-analogowa: 4 dopasowane przetworniki cyfrowo-analogowe Burr-Brown PCM-1704U-K w całkowicie zbalansowanej konfiguracji. Wejścia cyfrowe: S / PDIF (BNC). Wyjścia cyfrowe: S / PDIF (BNC), AES / UBU (XLR). Wyjścia analogowe: zbalansowane (XLR), niezbalansowane (RCA). Maksymalne napięcie wyjściowe: 4,0 V symetryczne, 2,0 V niesymetryczne. Impedancja wyjściowa: 50 omów (niesymetryczne), 25 omów (symetryczne). Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz, + 0 / –0,1 dB; 5 Hz – 56 kHz, + 0 / –3 dB. Sygnał / szum A-ważony:> 125dB ref. w pełnej skali. THD przy 1 kHz: <0,001% przy 0dBFS. Szybkość przesyłu: 50 V / µs. Pobór mocy na biegu jałowym: 25 W.
Wymiary:Odtwarzacz CD: 18,75 „(480 mm) W na 5,5” (140 mm) H na 16,5 „(420 mm) D. Zasilanie: 18,75” (480 mm) W na 4 „(100 mm) H na 16,5” (420 mm) D. Waga przesyłki : 36 kg (79 funtów).
Numery seryjne recenzowanych jednostek: odtwarzacz CD: G540408. Zasilacz: G549468.
Cena: 13 500 USD. Przybliżona liczba sprzedawców: 70. Gwarancja (z rejestracją produktu): mechaniczna, 3 lata, części i robocizna; elektryczne, 10 lat, części i robocizna.
Producent: Simaudio Ltd., 95 Chemin du Tremblay Street, Unit 3, Boucherville, Quebec J4B 7K4, Kanada. Tel: (450) 499–2212. Faks: (450) 499–2212. Sieć: www.simaudio.com .
Powiązany sprzęt
Źródło analogowe: gramofon i ramię gramofonowe VPI TNT HR-X ; Lyra Titan, wkłady Grado Statement Reference.
Źródło cyfrowe: Simaudio Moon Eclipse , odtwarzacze CD Primare CD31 .
Przedwzmacniacz: gramofon Phut Sutherlanda ; Sutherland Direct Line Stage , Placette Active Line Stage , przedwzmacniacze VTL TL-7.5 .
Wzmacniacze mocy: monobloki VTL Ichiban i Mark Levinson No.20.6 , VTL S-400 .
Głośniki: Wilson Audio Specialties Sophia 2 .
Kable: Stereovox , Audience ,Interkonekty i kable głośnikowe Nordost Valhalla . AC: Audience PowerChord .
Akcesoria: system klimatyzacji i dystrybucji AC Adept Response AC, gniazda AC FIM 880; Stojak na sprzęt Finite Elemente Reference , stojak na CD Audio Tools; Maszyna do czyszczenia płyt VPI HW-16.5; VPI, Disk Dr. Płyny do czyszczenia płyt; Płyn do czyszczenia rysików Immedia SPT; Zerostat; Odbiorcy Aural Illuminator Oczyszczacze CD, zabiegi; Finite Elemente Ceraball, stopy sprzętu Nordost— Brian Damkroger
Pomiary
Zmierzyłem wydajność Simaudio Moon Evolution Andromeda Reference przy użyciu zarówno naszego Audio Precision System One, jak i Audio Precision System SYS2722, tego ostatniego wypożyczonego z AP (patrz „ As We See It ” i strona internetowa Audio Precision ).
Podobnie jak single-box SimNudio SuperNova, sprawdzony przez Wesa Phillipsa w styczniu 2007 roku (patrz moje pomiary ), Andromeda miała doskonałą korekcję błędów, nie powodując żadnych zakłóceń na wyjściu z płyty testowej Pierre Verany, dopóki luki w spirali danych nie przekroczyły 2 mm na długość.
Z niezrównoważonych gniazd RCA maksymalny poziom wyjściowy Andromedy wynosił 2,11 V, o 0,46 dB więcej niż 2 V RMS standardu CD, pochodzący z impedancji 50 omów, jak podano. Maksymalnie zrównoważony sygnał wyjściowy był dokładnie dwa razy wyższy niż poziom, pochodzący z podwójnej impedancji, zgodnie z oczekiwaniami. Zbalansowane XLR są podłączone przewodem nr 2 na gorąco. Oba wyjścia zachowały absolutną polaryzację – tj. Były nieodwracające – gdy czerwona dioda LED fazy na panelu przednim była wyłączona.
Dostarczone zewnętrzne dane cyfrowe próbkowane przy 96 kHz (ryc. 1, niebieski ślad), odpowiedź częstotliwościowa Andromedy zaczęła opadać na szczycie audioband i wynosiła -3 dB przy 48 kHz, co sugeruje, że odtwarzacz korzysta z filtra cyfrowego zoptymalizowanego pod kątem wydajności w dziedzinie czasu i jakość dźwięku kosztem tłumienia pasma zatrzymania. W przypadku danych próbkowanych 44,1 kHz odpowiedź spada powyżej 14 kHz (rys. 1, czerwony ślad; rys. 2, górna para śladów). Podczas odtwarzania płyty CD ze wstępnie uwypuklonymi danymi Andromeda wyświetla ten sam błąd odpowiedzi, co SuperNova, osiągając -1 dB w środkowej górze (rys. 2, dolne ślady). Separacja kanałów (niepokazana) była doskonała, lepsza niż 120dB w całym paśmie.
Ryc. 1 Simaudio Moon Andromeda, pasmo przenoszenia do 100 k omów z danymi zewnętrznymi próbkowanymi przy 96 kHz (niebieski) i 44,1 kHz (czerwony). (0,25dB / podział pionowy)
Ryc. 2 Simaudio Moon Andromeda, pasmo przenoszenia do 100 k omów z normalnymi danymi CD (u góry) i wstępnie podkreślonymi danymi CD (u dołu). (Przerywany prawy kanał, 0,5dB / podział pionowy)
Fakt, że ma wejście cyfrowe, pozwolił mi przetestować Andromedę z danymi o wysokiej rozdzielczości, co pokazało, że jej sekcja D / A jest znacznie lepsza niż wymaga tego dane CD. Górna para śladów na ryc. 3 pokazuje moc wyjściową odtwarzacza, gdy grał on tonem tonalnym przy –90dBFS, analizowany przez filtr pasmowy 1/3-oktawowy z częstotliwością środkową zmniejszoną z 20 kHz do 20 Hz. Ton osiąga wartość szczytową przy –90dBFS, zgodnie z oczekiwaniami, a podłoga szumu jest wolna od harmonicznych lub związanych z podażem spurii. Widmo szumów jest w rzeczywistości widmem szumu ditherowego używanego do kodowania sygnału na płycie CD. Zwiększenie głębokości bitów do 24 obniżyło poziom szumów nawet o 20dB (ryc. 3, środkowe ślady), co sugeruje, że Andromeda ma wystarczająco niski poziom hałasu, aby umożliwić rzeczywistą rozdzielczość lepszą niż 19 bitów. Z pewnością nie ma problemu z dekodowaniem tonu przy –120dBFS (ryc. 3, dolne ślady). Przeprowadzenie analizy wyjściowej FFT podczas dekodowania 24-bitowego tonu 1kHz przy –90dBFS dało widmo pokazane na ryc. 4: można zobaczyć minimalne ilości trzeciej i siódmej harmonicznej, a także szczątkową moc 120 Hz dostarczają szum tylko w lewym kanale (niebieski ślad), który można również zobaczyć przy zdumiewająco niskim poziomie – 134 dB na ryc. 3.
Ryc. 3 Simaudio Moon Andromeda, widmo 1/3-oktawowe z szumem i spurią skróconego tonu 1kHz przy –90dBFS, 16-bitowych danych (u góry) i 24-bitowych danych (w środku) oraz 24-bitowego tonu tonowanego – 120dBFS (na dole). (Przerywany prawy kanał).
Ryc. 4 Simaudio Moon Andromeda, widmo pochodne FFT fali sinusoidalnej 1 kHz przy –90dBFS, dane 24-bitowe (skala częstotliwości liniowej; lewy kanał niebieski, prawy kanał czerwony).
Testowanie błędu liniowości przetwornika cyfrowo-analogowego Simaudio z danymi 16-bitowymi wykazało jedynie efekt zarejestrowanego szumu ditheringu, więc nie pokazałem wykresu. W przypadku danych 24-bitowych (ryc. 5) błąd (czerwony ślad) był pomijalny aż do limitu –120dBFS testu. W rezultacie odtworzenie Andromedy 16-bitowego tonu bez szumów dokładnie przy -90,31dBFS było zasadniczo idealne (ryc. 6), z doskonałą symetrią kształtu fali i trzema poziomami napięcia stałego opisanymi przez dane wyraźnie widoczne. 24-bitowy kształt fali na tym samym poziomie sygnału (ryc. 7) był tak dobry, jak przewidywane przez widmo na ryc. 4.
Ryc.5 Simaudio Moon Andromeda, odchylenie lewego kanału od liniowości, dane 24-bitowe (2dB / podział pionowy).
Ryc. 6 Simaudio Moon Andromeda, kształt fali nieskażonej fali sinusoidalnej 1 kHz przy –90,31 dBFS, dane 16-bitowe (lewy kanał niebieski, prawy kanał czerwony).
Ryc. 7 Simaudio Moon Andromeda, kształt fali nieskażonej fali sinusoidalnej 1 kHz przy –90,31 dBFS, dane 24-bitowe (lewy kanał niebieski, prawy kanał czerwony).
Przy sygnałach najwyższego poziomu zniekształcenia były wyjątkowo niskie (ryc. 8), przy trzeciej harmonicznej najwyższy poziom, zaledwie –110dB (0,0003%). Niektóre harmoniczne wyższego rzędu można zobaczyć na tym wykresie, ale mają one bardzo niski poziom. Chociaż poziom zniekształceń intermodulacyjnych Andromedy był również wyjątkowo niski, gdy testowano je z równą mieszanką tonów 19 i 20 kHz, zastosowanie filtra powolnej rekonstrukcji pozwala na wyświetlanie ultradźwięków tych tonów na dość wysokim poziomie (ryc. 9). Same w sobie takie zachowanie nie powinno negatywnie wpływać na jakość dźwięku, ale mogą wystąpić pewne nieprzewidywalne efekty systemowe.
Ryc. 8 Simaudio Moon Andromeda, widmo fali sinusoidalnej 1 kHz przy 0dBFS do 100 k omów (skala częstotliwości liniowej; lewy kanał niebieski, prawy kanał czerwony).
Ryc. 9 Simaudio Moon Andromeda, widmo intermodulacji HF, 19 + 20 kHz przy szczycie 0dBFS do 100 k omów (liniowa skala częstotliwości; lewy kanał niebieski, prawy kanał czerwony).
Odtwarzając płyty CD i mierzone za pomocą Miller Audio Research Jitter Analyzer, Andromeda oferował niski poziom jittera przy taktowaniu słów, wynoszący 286 pikosekund szczyt-szczyt. Dostarczone dane zewnętrzne w najgorszym przypadku – sygnał pochodzący z mojego komputera przez 15 'kabla TosLink, przetworzony na elektryczny sygnał koncentryczny za pomocą konwertera formatu Sonic Solutions, ponieważ Simaudio nie ma wejścia optycznego – drgania wzrosły do 451ps. Widmo mocy wyjściowej odtwarzacza w tych warunkach pokazano na ryc. 10. Para pasma bocznego najwyższego poziomu jest związana z danymi, leżąc przy 11,025 kHz, ± 229 Hz, chociaż większość szacowanego jittera pochodzi z pasm bocznych wyższej częstotliwości. Widoczne jest również pewne rozproszenie centralnego piku, spowodowane przypadkowymi fluktuacjami podstawy czasu o niskiej częstotliwości. Zmierzony poziom jittera jest jednak nadal dość niski w wartościach bezwzględnych.
Ryc.10 Simaudio Moon Andromeda, jitter o wysokiej rozdzielczości analogowego sygnału wyjściowego (11,025 kHz przy –6 dBFS, próbkowany przy 44,1 kHz z przełączonym LSB przy 229 Hz), 16-bitowe dane zewnętrzne pozyskiwane z komputera przez 15-calowy TosLink i optyczny / koncentryczny konwerter danych. Częstotliwość środkowa śledzenia, 11,025 kHz; zakres częstotliwości, ± 3,5 kHz (lewy kanał niebieski, prawy kanał czerwony).
Ogólnie rzecz biorąc, jest to znakomita zmierzona wydajność i znacznie lepsza niż wymagana do odtwarzania płyt CD. A to wejście cyfrowe pozwala właścicielom produktów typu wygodnego, takich jak Slim Devices Squeezebox, korzystać z doskonałego przetwornika cyfrowo-analogowego Andromedy i przetwornika wyjściowego— John Atkinson