W tej zakładce prezentuję ciekawsze przetworniki cyfrowo analogowe DAC w posiadaniu których byłem. Część z nich to prawdziwy hi-end z najwyższej półki, nawet niektóre pochodzące z Chin. Są umieszczone „mniej więcej” w takiej kolejności jak oceniam ich brzmienie i całokształt audiofilskich doznań. Inne chińskie dobre DAC prezentuję w zakładce Hi-END z Chin, choć w tamtej zakładce głównie chińskie przedwzmacniacze (kopie) można zakwalifikować do high-endu i niektóre wzmacniacze lampowe. CD traktuję raczej jako historyczne wspomnienie, do którego mam sentyment, ale już nie wykorzystuję w systemie, szczególnie, że niektóre odtwarzacze jak np Accuphase, MOON Andromeda, niektóre Cary mają wejścia cyfrowe i mogą służyć jako DAC do komputera.
W moim przypadku, na początku, w systemie PC audio był właśnie CD Player z wejściami cyfrowymi (Accuphase DP-78). Zripowane płyty CD jako pliki bezstratne wav 44.1/16 odtwarzane z komputera na naprawdę dobrych przetwornikach zewnętrznych grają porównywalnie z dobrym CD, choć po wsłuchaniu się okazuje się, że stare transporty CD brzmią nadal bardziej naturalnie, szczególnie w stosunku do transferu przez USB. mimo że z dysku twardego nie ma błędów odczytu lasera, występujących podczas odczytu srebrnego krążka. Nieco lepiej wygląda sterowanie DACa z karty muzycznej komputera przez wejście coaxial, bo takie połączenie od strony muzycznej najbardziej zbliża się do transportu CD, ale póki co nie osiąga jeszcze takiego poziomu, nawet z najlepszych kart muzycznych (ASUS, Pink Faun). W przeciętnym systemie audiofilskim nie można zauważyć wyższości płyty CD z dobrego transportu, nad komputerem i dobrym interfejsem USB oraz okablowaniem. Dużo zależy właśnie od okablowania, w tym od kabla USB, który w znacznym stopniu modeluje dźwięk. Trzeba włożyć wiele wysiłku i pieniędzy aby obiektywnie wykazać, że z transportu CD, może być lepiej niż z komputera. W końcu jest krótsza ścieżka sygnału – mniej o jedno urządzenie (interfejs USB) i kabel USB.
Ja bardzo szybko się zaraziłem PC audio, szczególnie jak odkryłem, że Accuphase DP-78, z którego wtedy korzystałem, przyjmuje sygnał cyfrowy z komputerowej karty nawet o gęstości 24bity i próbkowaniu 176.4kHz. Wtedy zaczęła się jazda na całego, choć mogłem to już odkryć 1,5 roku wcześniej, bo miałem odpowiednią kartę muzyczną. Po prostu potrzebowałem czasu, bo wcześniej nie wierzyłem, że PC audio i zripowane biblioteka płyt to jest to, uważając że komputer serwer zbytnio degraduje jakość dźwięku. Okazało się, że w istocie tak nie jest, a to co osiągnąłem z przetwornikiem Berkeley Audio Design DAC Alpha, a potem Audio Note DAC 2.1 (opisywanym w innej zakładce) przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dodam, iż bardzo ważne jest jak starannie zripujesz swoją bibliotekę płyt i jakim programem. Najlepiej Exact Audio Copy, który co prawda przy pobieraniu grafiki (okładek płyt z Internetowej bazy) lubi się zawieszać, ale zapewnia niezrównaną jakość dźwięku. Ripowanie kolekcji płyt to ciężka praca, jak chcesz mieć właściwe okładki CD wgrane, to często trzeba je zeskanować, bo w necie nie ma właściwej okładki lub jest mała jej rozdzielczość. Podobnie odpytywanie internetowej bazy płyt nie zawsze daje dobry rezultat i albo (rzadko) brakuje jakiejś płyty i trzeba ją ręcznie opisać lub proponowane nazwy, tytuły płyty i opisy ci nie odpowiadają i trzeba je poprawić, bo wprowadzają chaos, albo są czasem błędne. Mnie staranne wgranie do serwera kolekcji ponad 1000 płyty CD zajęło tydzień, w tym 2 dni na poprawianie błędów i porządkowanie, dogrywanie właściwych okładek i poprawianie tytułów i nazw domyślnie nadanych, a czasem zastępowanie nie działających kliku płyt (z niejasnych przyczyn wadliwie się ripowały do wav lub flac) właściwie zripowanymi na ogół już innym programem.
W zakładce na pasku u góry znajdziesz informację „o wyższości” wielobitowych R2R NOS DAC nad 1 bitowymi, Delta Sigma / Sabre / AKM / Cirrus / Bitstreem / MASH.
Obserwuje się odrodzenie przetworników drabinkowych R2R, więc warto się z tym zapoznać. Wiele firm wprowadziło znakomite R2R DAC w cenach ok 3000$ i niższych, zamiast kilkudziesięciu tysięcy jak potrafią kosztować Totaldac lub MSB Technology, czy EMM Labs.
Dostępne i ciekawe są Metrum Acoustics, Schiit Audio Yggdrasil 2, Holo Audio Spring 2, GD Audio, Denafpris, Soekris, T+A i inne. Brzmienie ich generalnie nie jest aż tak angażujące jak starych dobrych 16 bitowych źródeł cyfrowych na scalakach TDA1541 lub starych Audio Note, ale znacznie lepsze od delta sigma. Miałem właśnie doświadczenie po przełączeniu starego Audio Note DAC 3.1x na nowy drogi DAC z ESS9018, dźwięk tego drugiego okazał się straszny, nie do słuchania. Tak to niestety wygląda, 90% aktualnych produktów nie nadaje się do słuchania.
Kryteria oceny źródła cyfrowego
Poniżej przedstawiam obszary brzmienia którymi się kieruję oceniając źródła cyfrowe, bez względu na to czy są lampowe czy też nie, choć preferuję produkty lampowe. Dobrze mieć również w DACu na wyjściu lampę, bo za jej pomocą (zmieniając producenta lampy NOS, a czasem jej typ) można kształtować brzmienie w sposób niedostępny nawet za pomocą opcjonalnych filtrów cyfrowych.
9 obszarów oceny brzmienia
Często ostanie 3 kategorie są kluczowe i decydują czy urządzenie nam się podoba
Można także pokusić się o zakres ocen np: 0 bardzo słabe / + 5 bardzo dobry
1. scena dźwiękowa – odtwarzanie prawdziwej sceny dźwiękowej, powinna mieć szerokość, głębokość i wysokość. Czy głośniki znikają i instrumenty wybrzmiewają oddzielnie? Czy istnieje poczucie, że głos lub instrument jest w określonym miejscu w pokoju?
2. rozdzielczość, przejrzystość, równowaga tonalna – czy wszystko jest łatwe do usłyszenia w muzyce, szczegółowe i widoczne? Czy brzmienie nie jest za ciemne, zbyt ciężkie lub za jasne? Czy słychać subtelne zmiany w jednym instrumencie, kiedy inne instrumenty bardzo głośno grają? Czy to jest robione bez brzmienia zbyt jasnego, agresywnego, męczącego zbyt analitycznego? Czy słychać mniej lub więcej informacji dostępnych z każdego instrumentu i poszczególnych nut ?
3. powietrzność, przestrzeń – poczucie przestrzeni i atmosfera, tzw powietrze wokół instrumentów. Czy odsłuch ujawnia subtelne informacje, które jest podstawą przestrzennego dźwięku? Czy instrumenty brzmią jak otoczone dużą przestrzenią i rozedrganym powietrzem? Czy pasmo przenoszenia jest szeroko rozciągnięte, ale bez nieprzyjemnych pików?
4. odpowiedź i waga basu – czy jest mocny, zwarty, konturowy i szybki Czy bas ma odpowiednią wagę i najniższe składowe / a może jest zbyt chudy i lekki lub dudniący, ciągnący się, bułowaty wełnisty, nieprzyjemnie podbity ?
5. atak, transjenty – krawędź postrzeganego dźwięku i jego szybkość narastania / natychmiastowość. Czy jest dobra reakcja na stan nieustalony, czy dźwięk narasta odpowiednio szybko i sprawia, że jako całość jest bardziej dynamiczny, żywy i realistyczny ?
6. słodki dźwięk – często używany przy odwoływaniu się do talerzy, instrumentów perkusyjnych, skrzypiec, czasem wokali. Brak kłujących wybrzmień i sibilantów, szczególnie w zakresie górnych zakresów wysokotonowych i górnego środka, brak pików w odpowiedzi akustycznej, a odpowiedzi bardziej płaskie z niskimi zniekształceniami, ale także obecne przyjemne w odbiorze parzyste harmoniczne mają znaczenie
7. emocje – ucho – umysł – ciało reakcje – jakie jest odczucie ogólnej prezentacji? Ciało staje się zrelaksowane czy napięte? Czy muzyka dostarcza pozytywnych reakcji np podrygiwanie nogą, jeżenie się włosów, gęsia skórka, emocje, zastanawiasz się jakie to piękne itp? Czy chcesz zwiększyć głośność w górę lub w dół, stale coś regulować? Czy chcesz słuchać dłużej i dłużej, bez zmian toru, regulacji próbując znaleźć satysfakcję?
8. czy dźwięk sprawia wrażenie analogowości, jest gładki i rafinowany, a nie chropowaty, czy też techniczny i tzw cyfrowy/tranzystorowy/komputerowy. Czy analogowość nie jest osiągana w sztuczny sposób poprzez przytępienie krawędzi i zaokrąglenia ?
9. „body” ciało, czy głosy ludzkie (wokale) ale także instrumenty posiadają ciało i są namacalne, obecne jak żywe