Ta recenzja jest archiwalna i pochodzi z 2010 roku.
(pamiętajmy , że to już produkt sprzed wielu lat a do tego jest to dac delta-sigma, który ma ograniczenia tej technologii i nie należy do moich faworytów, ale w tamtych czasach prawie nie było na rynku multibitów w „normalnych cenach” – komentarz dodany później do oryginalnej recenzji)
foto berkeleyaudiodesign.com
foto własne
Media Monkey, Foobar 2000 – bezpłatne programy do zarządzania plikami
Jako materiał muzyczny, godne uwagi są pliki master recording od Reference Recordings HRx wav 176.4/24, do których Alpha jest dedykowany. HRx są dość drogie, bo jedna płyta matka przegrana na DVD+R od RR kosztuje 45$ + wysyłka 15$. Można netem ściągnąć kilka (2 + 2) demo ścieżek HRx ze strony RR. Wysyłka całych płyt matek z RR odbywa się tylko pocztą i nie można całej płyty ściągnąć siecią. Również płyty i ścieżki kupowane np w HD Tracks, te 96 / 24 lub 88.2 / 24 grają wyraźnie lepiej od płyt CD odtwarzanych na najlepszych odtwarzaczach, podłączonych w trybie zewnętrznego konwertera cyfrowo analogowego. Jest to różnica wyraźna, a nie szukana na siłę. Polecam zabawę z plikami HD Master, jest to nowy rozdział w audiofilii, ale po właściwym skonfigurowaniu systemu audiofilskiego PC audio w trybie asynchronicznym.
Wsparcie dla ścieżek:
16/44.1kHz HDCD
24/48kHz
24/88.2kHz z/bez HDCD
24/96kHz
24/176.4kHz z/bez HDCD
24/192kHz
Możliwe jest odtwarzanie plików FLAC, wav, aiff, ape i innych jakie obsługuje posiadany program do zarządzania biblioteką nagrań
Brzmienie (to było wiele lat temu !)
Trzeba rozdzielić brzmienie DAC Alpha na materiale 16 bitowym, gdzie jest bardzo dobry, ale nie spektakularny, od brzmienia materiału 24 bitowego, który jest odtwarzany w sposób spektakularny i sensacyjny. Można więc podłączyć ten przetwornik do zwykłego transportu i słuchać płyt CD, ale pełnię możliwości pokazuje on dopiero na plikach 24 bitowych. Nie są konieczne pliki HRx 176,4kHz/24 od Reference Recordings, aby odczuć maksimum możliwości Alpha.
Na materiale 24 bitowym Alpha ma duży, mięsisty dźwięk i dobrze wypełniony bas oraz dolny środek, także wokale mają masę. Charakter brzmienia jest słodki, analogowy i gładki oraz zapewnia wybitną precyzję i detaliczność bogatą w alikwoty. W dźwięku Alpha zostają zachowane harmoniczne i pozytywne wibracje, znane z analogu, które zwykle zostają skutecznie wycięte w trakcie odtwarzania innych cyfrowych źródeł. Jest to rzadkie połączenie, zupełnie jak z lampowego DAC. Dostajemy więc masywny dźwięk i pełnię delikatnych wybrzmień osnutych w przestrzeni oraz głębię, połączoną z dość dużą gładkością w wokalach, bez efektu sterylności, suchości odwracających uwagę od muzyki i przeszkadzających w delektowaniu się nią. Detaliczność Alpha DAC jest po prostu naturalna. Dźwięk jest prezentowany zwykle dość blisko i jest obecny w pokoju, ale nie jest wypchnięty przed kolumny. Jednak na odpowiednim materiale muzycznym, dalekie i bardzo dalekie plany, generowane za ścianą są obecne i dobrze słyszalne. Bas DAC Alpha schodzi bardzo nisko i ma odpowiedni kontur i masę. Urządzenie z łatwością oddaje także kontrasty dynamiczne i nagłe narastanie dźwięku (transjenty), ale bez ich podbicia lub efektu ugrzecznienia i wygładzenia, znanego np. z mojego poprzedniego Accuphase DP-78. Dostajemy akuratność 24 bitowego brzmienia, bez żadnych kompromisów. Wszystko jest na swoim miejscu, bez nazywania tego np. „neutralnością”, za którą kryje się mało angażujący dźwięk, co jest częste w innych urządzeniach. Nie ma też mowy o „analogowym brzmieniu” uzyskiwanym kosztem ugładzenia i ugrzecznienia w miejscach gdzie nie powinno tego być (naleciałości np. Reimyo 777, Accuphase DP 78). Materiał 24 bitowy nie wymaga od nas dużego kombinowania z okablowaniem (większość się sprawdza) oraz z filtrami cyfrowymi, gdzie domyślne ustawienie jest najlepsze. Nie spotkałem lepiej grającego przetwornika dla plików 24 bitowych. Nawet konstrukcje za kilkadziesiąt tysięcy nie grają zauważalnie lepiej. Alpha znakomicie się też sprawdza jako up-grade odtwarzacza Bluray lub DVD.
Na materiale 16 bitowym nie wszystko jest już tak bardzo optymistyczne. Po podłączeniu przetwornika Berkeley Audio niektóre moje stare płyty CD „odżyły”, ale można spotkać lepiej brzmiące stare przetworniki ścieżek 16 bitowych, głównie opartych na Burr Brown PCM63, 1702, 1704, albo nawet na AD1865 np Audio Note DAC kit 2.1A i B, które mają bardziej „vinylowy” i organiczny przekaz, bogatszy w alikwoty i w znacznie potężniejszy bas. Przekaz nie jest już też tak słodki i ustępuje zdolnościom interpretacji przez Alpha ścieżek 24 bitowych. Nie występuje oczywiście żadna granulacja i chropowatość, „cyfrowość” dźwięku. Dźwięk jest jednak lżejszy i chudszy, jakby mniejszy, a dolny środek słabiej wypełniony i wokale nie mają takiej masy i obecności. Trzeba popracować z okablowaniem i wyborem filtra cyfrowego, aby dodać masy na średnim basie i niskim zakresie średnich tonów, ale jest to możliwe. Nie ma efektu podbicia średniego basu, także nie wszystko brzmi basowo i muskularnie. Niektóre realizacje mogą brzmieć nawet chudo, a ma to miejsce szczególnie na rekomendowanym przez producenta filtrze 1.16.
Poniższe uwagi do opcjonalnych filtrów cyfrowych i okablowania dotyczą wyłącznie odtwarzania plików 16 bitowych, bo przy 24 bitowych nie jest to tak krytyczne i większość dobrych kabli się sprawdza.
Jeśli chodzi o filtry cyfrowe z wyboru, to wspomniany i polecany 1.16 niezawsze gra najlepiej. Niektóre nagrania lepiej brzmią na filtrze 2.16, gdzie dostają więcej muskulatury i midbasu. Zmiana filtru 16 bitowego może także za sobą pociągnąć konieczność zmiany kabli, zarówno konektorów, jak i zasilającego. Te 3 elementy znacząco wpływają tu na brzmienie, które jest kapryśne i wymaga przemyślanej konfiguracji w okablowaniu. Na preferowanym przeze mnie filtrze 2.16 dobrze radzi sobie srebrny interkonekt Purist Audio Design Colossus rev A, ale na rekomendowanym przez producenta 1.16 wolę miedziany XLO Signature. Podobnie duży wpływ ma sieciówka, np Velum BlueS wygładza brzmienie i można wtedy stosować srebrne okablowanie, które na zwykłym kablu sieciowym jest trochę za ostre. Także zmiennych jest sporo i trzeba się pobawić i nie wyciągać pochopnych wniosków.
Rzecz do jakiej trzeba się też przyzwyczaić na materiale 16bitowym (zwykłe CD lub plik 44.1/16) bez HDCD, to prezentowanie muzyki dość blisko, a nie daleko za sprzętem (jak np. dawny Sonic Frontiers). Bardzo głębokie plany na 16bitach, bez HDCD, nie są przez to zbyt często obecne, ale za to występuje względna namacalność, obecność wokali. Bardzo dużą, referencyjną głębię i odległe plany połączone z bliską prezentacją, tam gdzie tak zrealizowano nagranie, mamy oczywiście na materiale 24 bitowym oraz na wybranych 16 bitowych nagraniach HDCD, gdzie odczuwana jest prezentacja sceny z dużą głębią.
Jeśli chodzi o optymalne ustawienie poziomu wyjścia, to w przypadku podłączenia DAC do wzmacniacza z przedwzmacniaczem, producent poleca ustawić poziom wyjścia na 55 (odpowiednik 2V na wyjściu). Ja osobiście jednak preferuję nie korzystać z tej regulacji i ustawiać zawsze na maksymalne 60 na skali, co daje na wyjściu 3.25V, ale dźwięk jest lepszy bez korzystania z regulacji cyfrowej i redukowania wyjścia do 55. Nie ma znaczenia czy materiał jest 16, czy 24 bitowy, zawsze poziom wyjścia maksymalny daje najlepszy efekt przy użyciu przedwzmacniacza. Jedynie na cyfrowych końcówkach mocy B&O, Bel Canto dobrze sprawdzało się ich sterowanie bezpośrednio z przetwornika, bez udziału dobrego preampu. We wszystkich innych konfiguracjach preamp wpięty przed końcówkami mocy poprawiał brzmienie.
Testowany i nagradzany
Za rok 2008 uzyskał tytuł “Product Of The Year Award” w The Abso!ute Sound, styczeń 2009
W 2009 roku uzyskał tytuł “Golden Ear Award” w The Abso!ute Sound, czerwiec / lipiec 2009
Computer Audiophile Suggested Hardware (CASH) List przyznał rating “Best D to A Converter”
Podsumowanie
Jeden z najlepiej brzmiących przetworników cyfrowo-analogowych dla ścieżek 24 bitowych – absolutny TOP światowy (jednak było to wiele lat temu – nie było wtedy powrotu technologii R2R, która jest teraz znowu dostępna). Odtwarzanie 16 bitowych nagrań nie jest już tak spektakularne. Skonstruowany przez pasjonatów i ludzi poważanych w branży profesjonalnego audio cyfrowego, niedostępny w oficjalnej dystrybucji w Polsce. W USA sprzedawany za względnie „uczciwe” pieniądze, w dobie mody sprzedawania high-endowych urządzeń (szczególnie amerykańskich i japońskich) coraz drożej i drożej, także stają się niedostępne dla „zjadaczy chleba”. No i “Made in USA”, a nie “designed in USA” (Made in China). Dla pełnej konfiguracji firmowej konieczne jest niestety dokupienie interfejsu Alpha USB za ok. 1600$ oraz dobrego kabla cyfrowego XLR AES/EBU, przez co całość staje się znacznie droższa – prawie 7000$. Genialnie sprawdza się jednak tańszy wariant z interfejsem USB M2Tech hiface EVO. Głównym konkurentem w 2010 roku był ARC DAC8 za 4995$, a obecnie także wielu innych, bo dobrych przetworników szybko przybywa. Niektóre są na prawdę obecnie dość tanie, bo ceny dobrych przetworników spadają.
Za ile można było kupić
Przetwornik kosztował w detalu w USA 5000$. W Europie było 2 dystrybutorów Berkeley Audio Design, a cena zbliżona.
PS
Na 16 bitach jest to „brzmienie podobne do delta-sigma”, czyli nieprawdziwe.
DAC Alpha Series 2
Firma wypuściła wersję DAC Alpha Series 2, która została nieznacznie poprawiona, wyposażona w nowy zegar taktujący, a także poprawioną technologię ekranowania układów, ale przy zachowaniu parametrów i funkcjonalności prezentowanego tu modelu. Część modeli z końcowej produkcji serii pierwszej można up-gradować do serii 2. Optycznie się one nie różnią. Nie miałem osobiście styczności z serią 2, bo BADA w Polsce to nadal egzotyczna marka. Cena nie uległa zmianie – 5000$.
opuścił kolekcję w 2013