jeden z dwóch egzemplarzy poniższego DAC jakie posiadam jest do sprzedania 1800,-
Ta recenzja pochodzi z 2020 roku.
L1541DAC Gold + NOS Reclock
Chiński budżetowy DAC o niemal hi-endowym brzmieniu, oparty o legendarny przetwornik TDA1541 oraz filtr cyfrowy SAA7220 Philipsa.
Kupiony od shenglongsi (18274 ) z ebay.com, ale bez układów scalonych
Panel przedni jest dostępny w kolorze srebrnym lub czarnym. DAC nie zawiera układu TDA1541 i jest wysyłany z adapterem L1541Tran spełniającym rolę tego układu, ale opartym o cztery równoległe układy TDA1387. Nie ma także układu SAA7220P tylko jego zamiennik oparty o inne współczesne scalaki. Są one wmontowane w podstawki i łatwo je wyjąć. Na pokładzie jest zainstalowana prosta karta odbiornika USB L2706.
Zasilacz zawiera 4 wysokiej jakości transformatory odrębnie do zasilacza układów cyfrowych, zasilacza mikroukładu dekodera, zasilacza LPF. W przypadku układu TDA1541 dwa ujemne napięcia (-5 V, -15 V) dostarczają dwa odrębne transformatory, aby uniknąć zakłóceń krzyżowych.
Pięć zestawów zasilaczy regulowanych bocznikiem zapewnia szczegóły dekodowania oraz dynamikę, które są w pełni wykorzystane. Wady regulacji bocznikowej to tylko niska wydajność i wysoki koszt. Jakość zdecydowanie nie jest porównywalna z żadnym regulatorem szeregowym.
Zastosowany układ CS8416 automatycznie dostosowuje się do wejściowej przepływności, minimalizując jitter.
Każdy dekoder TDA1541, który nie korzysta z filtra cyfrowego SAA7220, nie jest już słynnym dźwiękiem 1541, także w układzie zastosowano możliwość łatwego wymienienia filtru cyfrowego obecnego na pokładzie zamiennika na oryginalną kość SAA7220.
Dobrze zaprojektowany dwustopniowy obwód LPF wykorzystuje cztery pojedyncze wzmacniacze operacyjne do uzupełnienia dwustopniowego obwodu dolnoprzepustowego LPF. Jest to bardzo ważny szczegół konstrukcyjny zapewniający dobrą charakterystykę obwodu LPF. Obok wzmacniaczy operacyjnych znajduje się 6 sprzęgających szarych kondensatorów 2.2nF (na fotce są także niebieskie, ale w moim egzemplarzy były tylko szare), których wymiana może kształtować brzmienie, głównie w obszarze jasności i organiczności dźwięku. Ja wymieniłem je na papierowo-foliowe WIMY MP3, co zaowocowało spokojniejszym brzmieniem, bez sybilantów, ale delikatnie skróciło też przestrzeń.
DAC jest sprzedawany z zamiennikami oryginalnych kości Philipsa dlatego dokupiłem na Allegro oryginalne scalaki z rozbiórki Marantza i Philipsa, które zamontowałem w miejsce zamienników. Po prostu wsadza się scalak w podstawkę i już, ale trzeba to robić uważnie, aby nie połamać nóżek. Kupiłem też rekomendowane przez sprzedawcę tego DACa wzmacniacze operacyjne Linear Acoustic 1931 LT1028 do up-grade (koszt 80zł), ale bardziej podobał mi się dźwięk OPA, które były pierwotnie na pokładzie tj Philips NE5534AN. Mają one spokojniejsze brzmienie, a LT1028 ma więcej góry. Później dokupiłem kondensatory 2n2nF Wimy MP3. Co kto lubi, można eksperymentować z innymi kondensatorami i ewentualnie także z kosztownymi audiofilskimi OPA po kilkaset złotych 🙂 Konieczny jest na pewno zakup duetu Philips z rozbiórki starych sprzętów tj. TDA1541 i SAA7220P oraz opcjonalna wymiana 6 kondensatorów i jest muzyka. Jak ktoś nie chce nie trzeba wymieniać kondensatorów, wtedy brzmienie będzie jaśniejsze i więcej sybilantów.
Sekcja wzmacniacza wyjściowego z OPA LT1028 i kondensatorami Wima MP3
Sekcja wzmacniacza wyjściowego z innymi OPA NE5534AN i żółtymi kondensatorami foliowymi (brzmienie inne, łagodniejsze)
Sekcja wzmacniacza wyjściowego z OPA OPA NE5534AN i kondensatorami Wima MP3
Można także dokonać jeszcze jednej modyfikacji, która nie wnosi moim zdaniem poprawy brzmienia, tak jak wymiana wcześniej wskazanych elementów, ale je zmienia. Tą modyfikację podpowiedział mi Alexander czytający mój blog, który też bawił się tym DACkiem. Na samym wyjściu tuż przed gniazdami RCA są małe niebieskie kondensatory elektrolityczne PHILIPS. Widać je wyraźnie na zdjęciach powyżej. Dodałem do nich równolegle żółte foliowe kondensatory poliestrowe IMB 0.22uF 600V. Na płytce są nawet wolne miejsca na ich dodanie. Można eksperymentować z innymi kondensatorami, ale nie każdej marki, nawet audiofilskiej. Kondensatory audiofilskie np Mundorf, ERO akurat psuły brzmienie, najlepiej sprawdzają się tu kondensatory foliowe poliestrowe. Szczerze mówiąc jednak wolę ten DAC bez tej modyfikacji, albo nie znalazłem odpowiednich kondensatorów, gdyż przy każdej próbie odczuwałem zmniejszenie emocji, tylko w różnym zakresie i zbytnie uspokojenie tych cech które lubię w TDA1541.
Dodanie żółtych kondensatorów IMB o wartości 0.22uF 600V na wyjściu delikatnie wygładziło brzmienie, ale z pogorszeniem emocji.
Na temat genialności lub według innych wyższości TDA1541 nad innymi scalakami jest bardzo dużo informacji w internecie. Bardzo dużo poświęca temu „LAMPIZATOR” w swoim blogu sprzed lat. Zachwyty te są uzasadnione, a do tego te scalaki można znaleźć w bardzo tanich odtwarzaczach CD, pochodzących z końca lat 80′ oraz lat 90′, sprzedawanych po 200zł na second handzie (Philips, Marantz, Grundig, Magnavox i innych). Oczywiście sama obecność tych scalaków, nie oznacza dobrego dźwięku. Z takich odtwarzaczy można jednak pozyskać kości, które później są montowane w bardziej zaawansowanych konstrukcjach, które potrafią wydobyć znacznie więcej z tych układów niż robił to Marantz w tanich modelach lub Philips. Chociaż były i bardzo dobre (high endowe) modele Marantza, na pokładzie których były one montowane, np najlepszy w historii firmy CD-7 lub wcześniejszy przetwornik DA-12. Firma miała kilka udanych modeli zanim zaczęła produkować słaby sprzęt z przetwornikami bitstream (1bit). Było to w tym samym czasie co zaczęła się na rynku audiofilskim degrengolada i produkcja coraz gorszych źródeł cyfrowych delta-sigma w końcu lat 90. Na szczęście od kilku lat ten trend się odwraca i następuje powrót do technologi przetworników wielobitowych R2R, obecnie wytwarzanych na drabince rezystorów i w towarzystwie skomplikowanych układów cyfrowych oraz często z trybem NOS.
Brzmienie i wrażenia użytkowe:
Gra muzyka, przypomina złote lata CD, kiedy na takie brzmienie w połowie lat 90 nie było mnie stać, a potem dźwięk urządzeń był coraz gorszy z biegiem lat, a ceny ich rosły. Coś niesamowitego, killer który rozłożył niektóre współczesne DACki za kilkanaście tysięcy złotych. Nie bez kozery znawcy zachwycają się kością TDA1541 (a jej ceny na rynku wtórnym rosną), a tu została ona starannie zaaplikowana wraz z filtrem cyfrowym SAA7220P, co zaowocowało spektakularnymi efektami brzmienia, żywego, namacalnego, obecnego i przestrzennego, a co najważniejsze bardzo dobrze oddającego skoki dynamiczne i kontrasty (co np pasuje dobrze do lampy 300B, której nie powinno się sterować z nudnego i zbyt grzecznego źródła). Góra nie jest bardzo rozdzielcza, co jest typowe dla TDA1541, ale przestrzeń jest bardzo dobra. Mimo kreowania perspektywy i dźwięku z tyłu za kolumnami, dźwięk jest duży (większy niż zwykle w innych DACkach), przekaz dość ofensywny, a nie delikatny. Posiada wszystkie dobre cechy, których nie posiadają kości delta sigma, sabre itp. Brzmienie jest analogowe i dość muzykalne, mimo że ten DAC nie pracuje w trybie NOS. Brzmienie jest żywe, a nie zawoalowane, zamszowe lub za kotarą. Bas jest dość potężny i zróżnicowany, a dźwięk nie jest odchudzony. W porównaniu do Audio Note kit 4,1x (wyposażonego w trafo wyjściowe) dźwięk jest nieco mniej muzykalny i nie jest czarodziejski, ale jest znacznie lepiej uporządkowany, dokładny, jest bardziej namacalny, bas jest bardziej konturowy i potężniejszy, a źródła są precyzyjne, a nie jak rozmazane duże plamy w stylu w AN 4.1x. Natomiast DAC Audio Note 3.1x black gate brzmi dużo lepiej od prezentowanego TDA1541, gdyż nie zawiera trafo wyjściowego, które zamula obraz i detal. W niektórych konfiguracjach ten dac może zabrzmieć ciekawiej od dużo droższych produkcji czołowych wytwórców DACów. Dzięki temu chce się go słuchać, mimo nieco mało rozdzielczej góry. Mimo, że nie jest tak szczegółowy jak najlepsze DACki to ma dużo życia w sobie i estetykę brzmienia oraz taką barwę, że potem trudno wrócić do innych DACków, bo wydają się jakieś takie bezbarwne przy nim. Dużo zależy też od okablowania. Chciałoby się pewno trochę więcej czarodziejstwa, ale nie jest to w końcu DAC lampowy i jest tani. Nie ma znaczenia, że L1541DAC Gold odtwarza tylko 16 bitów, ale jak… Dla niektórych osób może to być święty grall i nie będą już niczego szukali, pod warunkiem dobrego skonfigurowania, okablowania i sprzętu towarzyszącego na wysokim poziomie.
Mankamentem, który zauważyłem może być lekki trzask (tzw click) podczas startu ścieżki z komputera, po jej ręcznym przerzuceniu, kiedy nie jest odtwarzana automatycznie cała płyta. W niedopasowanym systemie może zagrać zbyt ofensywnie, także trzeba dopieścić okablowanie (miedź?) i pozostałe elementy toru.
Jest to najlepszy budżetowy DAC, jaki kupiłem, zapewniający prawie brzmienie hi-end, po wsadzeniu dokupionych kości TDA1541 i NOS board filter oraz wymianie kondensatorów. Scalaki TDA1541 dają też pole do zabawy i eksperymentów, bo jeśli ma się ich kilka sztuk, wymontowanych z różnych urządzeń lub kupione ze starych zapasów, to okazuje się, że każdy ma nieco inne brzmienie i można wybrać ten, który najlepiej przypadnie do gustu. Ja miałem 3szt i każdy brzmiał inaczej. Konieczne jest używanie transportu CD lub wysokiej jakości interfejsu USB/spdif zamiast taniej płytki dekodera USB na pokładzie, aby wydobyć wszystkie możliwości tego DAC. Należy czytać ze z rozumieniem tą recenzję, gdyż nie jest to Meitner, EMM Labs, MSB Technology ani Metrum Acoustics, nie posiada aż tyle rafinacji dźwięku i gładkości, ale jest to bardzo dobry barwowo DAC, oparty o starą technologię i daleko lepszy od Sabre, AKM itp, zapewniający bardzo dużo emocji, często więcej niż w prawdziwie hi-endowych współczesnych konstrukcjach.
UWAGA tak spektakularne efekty jak opisane powyżej, zależą od dopasowania z resztą sprzętu. Ten DAC podłączony do kolumn wstęgowych i wzmacniacza SE na lampach 211 nie zabrzmiał już tak spektakularnie jak ze wzmacniaczem WE na 300B i kolumnach dynamicznych. Było poprawnie, ale już bez takiej euforii.
Wnioski
DAC ten można zlampizować i zainstalować tzw Reclock, zamieniając scalak SAA7220 na „bułgarski” układ typu NOS, który go zastępuje, dostępny na ebay, a ceny zaczynają się od 25$.
Zapewnia on zmianę charakteru brzmienia względem starego filtra cyfrowego Philipsa. Różnica jest jednoznaczna i następuje szczególnie widoczna poprawa na wokalach kobiecych, które stają się bardziej prawdziwe i żywe, bez nieprzyjemnego dzwonienia w uszach i nadmiaru dźwięków ssss (sybilantów). Brzmienie w trybie NOS jest bardziej zaokrąglone, bez artefaktów cyfrowych, ale nieco mniej precyzyjne. Muzyka gra bardziej dużymi plamami, a źródła pozorne nie są tak dokładne jak z SAA7220. Trzeba poeksperymentować, komu jakie brzmienie pasuje. U mnie tryb NOS się znakomicie sprawdza, powodując że brzmienie jest niemęczące, kulturalne, muzykalne i relaksujące. Poniżej foto układu po zamontowaniu „bułgarskiego” TDA1541 NOS Reclock z ebay.
Ten DAC z modułem NOS Reclock zastąpił w moim II systemie Audio Note Kits DAC 4.1 Ultimate, a każdy niech sam to zinterpretuje dlaczego tak się stało, ja powiem tylko; ma więcej emocji po prostu i nie trzeba wierzyć. że jest to dźwięk wysokiej jakości (Hi-End). Ten DAC podobnie angażuje moje serce w muzykę co Audio Note DAC 3.1x Black Gate, który używam w I systemie. Polecam miedziane okablowanie w systemie z tym przetwornikiem.
Powyżej zdjęcia ze strony sprzedawcy (producenta), czyli z innymi kondensatorami niż w moim egzemplarzu i innymi OPA.
Szczegóły konstrukcyjne:
cztery szczelne zasilacze transformatorowe,
równoległy regulator napięcia,
miękka kontrola MCU,
duża liczba zastosowanych elementów dyskretnych (kondensatory Panasonic, Philips, ELNA, Wima)
Parametry elektryczne:
Wejście cyfrowe: koncentryczne, optyczne, USB (tani odbiornik L2706 USB)
Wyjście analogowe RCA
kodowanie wejścia cyfrowego: 16 bitów, 44,1 tys. 48 tys.
Poziom wyjścia analogowego: 2Vrms.
Zasilanie: AC220-230V.
Parametry fizyczne:
Objętość: szerokość 220cm wysokość 52cm głębokość 191cm
Waga: 2,7 kg
Cena:
Cena ok 1100zł na Aliexpress lub eBay, ale za pustą skorupę (obudowa + płyta na gotowo z wysyłką), bez oryginalnych kości TDA1541 i SAA7220. Na pokładzie są wsadzone bardzo jazgotliwie i jasno grające zamienniki, czyli jest jakiś dźwięk, ale nie taki jak opisany tutaj. Czyli urządzenie jest od razu gotowe do pracy, ale nie brzmi w sposób jaki opisałem lecz cyfrowo i cienko. Dodatkowo trzeba więc zakupić kość TDA1541 z rozbiórki starych CD z elektroniką np. Marantz lub Philips za ok 350-2200 zł (w zależności jakiej klasy selekcjonowany scalak TDA1541 zainstalujemy i gdzie go kupimy) oraz kondensatory audiofilskie srebne Wima lub białe czy żółte 6szt za kilkadziesiąt zł. Polecam też instalację płytki NOS Reclock, bez niego trzeba także zaopatrzyć się także w scalak SAA7220 ok 120zł.
Ceny oryginalnych scalaków TDA1541 stale rosną i od 2020 roku wzrosły o 100%.
L1541DAC Gold test
L1541DAC Gold review
L1541DAC gold TDA1541 fever decoder, coaxial, optical, USB (without TDA1541 chip)
DAC z TDA1541 SAA7220 najlepszy
TDA1541 DAC